Podobiestwo bohaterw powieci do osb autentycznych jest niezamierzone, aczkolwiek niewykluczone.Odcinek 4
Spocony ze strachu niczym zmokły bóbr, w swym wyświechtanym fotelu przodownika policji, siedział kapitan Jan Miętówka, w młodości postrach piaskownicy, później as wywiadu blokowego, nieulękły tropiciel złodziei złomu - teraz z trwogą patrzył na cień firanki przesuwający się po wykładzinie. Przed laty niezniszczalny wojownik i bezwzględna maszyna do egzekucji szmuglerów dropsów. Teraz roztrzęsiony, bezzębny, łysiejący starzec pozostawiony sam sobie. Jego postać, niegdyś atletyczna, której przeraźliwą siłę poznała niejedna rozszarpana zębami kaszanka na ciepło, leżała bezwładnie w fotelu niczym wypruta szmaciana lalka. Miętówka wiedział, że przyszedł najcięższy moment w jego życiu i przełomowa chwila dla całego Konopowa, kraju, a może nawet kosmosu.
Raport, który spoczywał przed dzielnym kapitanem, nie pozostawił złudzeń, że dzień ostatecznej próby właśnie nadszedł: „W dniu dzisiejszym w godzinach porannych patrol konny z miejscowego komisariatu stwierdził na ścianie miejskiego szaletu napis wykonany czerwoną pomadką do ust „Bonio to samochwała”. Na miejscu zatrzymano niejakiego Celestyna G. miejscowego entuzjastę Rysia z serialu „Klan” a zarazem niezmordowanego kolekcjonera kapsli po occie. Trwają czynności wyjaśniające, co Celestyn G. robił w damskiej toalecie. Do wyjaśnienia zatrzymano także babcię klozetową”. Miętówka gwałtownie podniósł się z fotela, jednym zdecydowanym ciosem karate otworzył pancerną szafę na dnie, której leżały purpurowe stringi - odebrane Damianowi W. lokalnemu transwestycie. Widok tych majtek działał na Miętówkę uspokajająco.
***
W tym czasie Regina przebywała w salonie piękności „Gargulec”, gdzie pozbywała się łupieżu, nadwagi i skłonności do jedzenia salcesonu. Reginę trapiła także myśl o jej nazbyt owłosionych łydkach, przez które nie mogła zostać przewodniczącą Koła Gminnych Feministek walczących o prawo noszenia śniegowców w sypialni. Dręczyło ją również inne strapienie. Miała 145 centymetrów wzrostu, głowę, tułów, dwie nogi i dwie ręce – była więc klasycznie zbudowana. Dlaczego zatem żaden z mężczyzn nie zdecydował się wystąpić dla niej w programie „Dla ciebie wszystko”?
Snując te mocno osobiste deliberacje ani na chwilę nie zapomniała o sprawach publicznych, które zawsze leżały jej głęboko na sercu. Zwłaszcza od czasu, gdy otrzymała prestiżowy dyplom Instytutu Kiszonej Kapusty (dawny Freie Deutsche Jugend). Jednak po aresztowaniu Zenobiusza Pulpeta, do którego doszło w trakcie budowy domu handlowego „Zielona Krówka”, obawiała się, że jej nadmierne zainteresowanie inwentarzem gminnym może zakończyć się niezbyt pomyślnie.
***
Tymczasem Bonio wraz ze swym wiernym sługą Damazym Wahadłem, w otoczeniu szkolnej dziatwy, oczekiwał na miejskiej przystani na przybycie lodołamacza „Lenin”. Ku ich zaskoczeniu, a zarazem przerażeniu, z wodnej czeluści wyłonił się po dwóch godzinach i kwadransie oczekiwań okręt podwodny „Bismark”. Na pokładzie którego przypłynął do Konopowa Cyprian Gniazdo, znany obieżyświat i bankrut, który przepuścił majątek rodzinny grając na giełdzie filatelistycznej. Przed laty Cyprian Gniazdo postanowił zmienić swoje plugawe życie i wyjechał do Tybetu, by zostać rycerzem Jedi.
- Dzisiejsze wydarzenie powinno skłonić nas do jak najszybszej budowy lądowiska dla balonów, które są najtańszym środkiem komunikacji podniebnej - wypaliła nie wiedzieć czemu Bety Śmigło, której nikt i nigdy nie traktował poważnie i to był zasadniczy błąd.
Powrót Cypriana zbiegł się z tajemniczym zjawiskiem stwierdzonym na polach uprawnych posła Samozagłady Arnolda Rometa. Odkryto tam bowiem tajemnicze kręgi, wycięte przez poruszające się samoistnie (niespłacone) maszyny rolnicze. W dniu dzisiejszym komisja śledcza powołana w tej sprawie ustaliła, że kopert nie powinno się wręczać przed kamerami i po spożyciu etanolu: - Trzeba uważać komu się daje, wicie, rozumicie - brzmiał werdykt komisji.
Zdruzgotany tą wiadomością i brakiem zarostu na klatce piersiowej Edwin, 34-letni student gleboznawstwa w Santiago de Lago, a zarazem koneser tanich uciech postanowił odebrać sobie życie. W tym celu wybrał się na koncert jazzu industrialnego do miejscowej mleczarni. Tam jednak spotykał swoją dawną miłość Dianę Nosek, która wybrała przed laty romans z amatorem bułgarskich oscypków. Tłumione przez lata uczucie wybuchło ze zdwojoną siłą, Edwin w szale dokonał szeregu owocnych aktów wandalizmu i postanowił zabić swego rywala duszą do żelazka. Koncert jazzu zakończył się bardzo udaną burdą i przeglądem kapel punkowych, które zaprotestowały w ten sposób przeciwko wciąganiu T - shirtów w gacie.
Diana korzystając z ogólnego zamieszania odjechała wraz ze swym ukochanym wypasionym żiguli napędzanym na kwas chlebowy.
Wkrótce dla Konopowa miały nastać ciężkie czasy.
Don Leone
Jak bd mia ochot i czas to wkrtce wrzuc kolejne odcinki